No i w piątek nadszedł ten dzień. Było trochę smutno, trochę radośnie i .. jakoś dziwnie, chyba nadal nie mogę uwierzyć w to, że już tam nie wrócę :)
W każdym razie dziewczyny zaskoczyły mnie prezentem, dostałam od nich vouchery na Ł25 do new look'a (co kupiłam, możecie zobaczyć na moim blogu http://writtenbyanita.blogspot.com + Ł10 do boots). Dostałam również kartki z życzeniami, które ucieszyły mnie jeszcze bardziej- odkąd jestem w UK uwielbiam dawać i dostawać kartki na wszystkie możliwe okazje. :)
Jedna z kartek jest od mojej ekipy z laboratorium, druga od najlepszej koleżanki, a trzecia od całego zakładu w którym pracowałam. :)
Jedna przygoda właśnie się skończyła, a już jutro zaczyna się kolejna, mam nadzieję, że jeszcze lepsza.
xxxx
Emigrantka
troche wiem co czujesz bo niedlugo bede skladac wypowiedzenie, co prawda w polsce, ale jednak. I jakos tak mi glupio :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobna sytuację, też zżyłam się z pracownikami w starej firmie. Jednak obiektywnie na to patrząc zmiana okazała być się na lepsze, więc nie żałuję :) Do tej pory utrzymuje kontakt, z niektórymi osobami z tamtej firmy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twojego bloga, bo świetnie opisujesz życie w UK i dajesz bardzo dobre rady np. Na temat pracy. Sama niedługo przeprowadzam się z mamą do Londynu i ten blog pomógł mi dostrzec czy się opłaca i nie bęziemy żałować wyjazdu z Polski.
OdpowiedzUsuńAtmosfera w pracy angielskiej jest super.
OdpowiedzUsuń